PRZENOSINY

Zapraszam na mojego nowego bloga http://klaudiaosiak.pl oraz na newsletter!

piątek, 27 lutego 2015

Jak być dobrym weganinem?

    Pomysł na napisanie tego posta zrodził się w mojej głowie jeszcze zanim napisałam jak być złym weganinem. Co śmieszne, zawsze, kiedy próbowałam poskładać myśli w sensowną wypowiedź, brakło mi słów. Okazało się, że temat, który wydaje się być prosty, wręcz banalny, jest jednym z najtrudniejszych.
    Mam wrażenie, że każdy młody stażem weganin/ka ma dużo chęci i zapału do działania, ale nie wie, w co włożyć ręce, zwłaszcza, jeśli nie ma ochoty/czasu/możliwości by rzucić się na głęboką wodę i zostać aktywistą. To może być taki mały przewodnik po tym, jak odnaleźć drogę dla siebie, by żyć w spokoju z innymi, a także nie tworzyć wokół siebie nieprzepuszczalnej bańki. Więc do dzieła.


      weganizm zalety


      BĄDŹ DOBRYM CZŁOWIEKIEM
        Nie mam tu na myśli bycia dobrym dla zwierząt, karmienia kotków i piesków. Mam na myśli bycie dobrym dla ogółu, tj. dla ludzi, dla siebie, dla przyrody, planety, zwierząt. Nie ma chyba nic gorszego, niż weganin kipiący jadem i nienawiścią. Zamiast skupiać się na nawracaniu okropnych mięsożerców i rzucaniem im mięsa w twarz, czasem warto po prostu odpuścić. Nie zrzucaj na nich winy za cały ból wszechświata, nie osądzaj. Większą siłę oddziaływania osiągniesz wtedy, gdy swoją postawą będziesz wzbudzał pozytywne emocje. Łatwo zauważyć, że o wiele chętniej rozmawia i przebywa się z osobami, które mają w sobie dużo dobrej energii i optymizmu. Właśnie tacy powinni być ludzie, którzy chcą przyczyniać się do zwalczania wszelkiego zła na świecie (nie odnosi się to jedynie do aktywistów prozwierzęcych!).
          NIE BUNTUJ SIĘ
            Starsze pokolenia nie zawsze rozumieją nasz światopogląd i to jest całkowicie zrozumiałe, bo przecież za ich młodości nikt nie myślał nawet o tym, by przestawać jeść mięso, a co dopiero rezygnować z nabiału. Dla nich często jest to niepojęte. Zamiast drzeć koty i rzucać talerzami, spokojnie tłumacz, co chcesz osiągnąć swoją postawą. Jeśli Twój rozmówca jest przekonany o swojej racji, nie próbuj za wszelką cenę przekonać go, że mleko sojowe jest smaczniejsze niż krowie, bo i tak nie dasz rady. Zamiast tego postaw na działanie, najlepiej ugotu coś smacznego. Przynieś cioci wegański tort na urodziny. Chłopakowi zrób śniadanie do łóżka. Mamie na pewno zrobi się miło, gdy przyjdzie zmęczona po pracy, a obiad będzie gotowy (wegański, oczywiście). Nie muszą to być skomplikowane rzeczy, możesz wybrać prosty przepis, albo zrobić to, co wszyscy znają i lubią. Czasem wystarczy tylko zmienić kilka składników w niedzielnym obiedzie, by danie stało się cruelty free. Nieco słodkiej rozpusty możesz znależć nawet tu, na MASZU!
              DBAJ O SIEBIE
                Zastanawiam się, czy nie powinnam od tego zacząć, bo to chyba najistotniejsza kwestia. Oczywiście, jeśli masz ochotę codziennie jeść frytki i popijać kolą, to nikt nie będzie Ci przeszkadzał. Musisz jednynie pamiętać, że często Twoja postawa będzie podstawą do tworzenia wzoru weganina wśród ludzi, którzy Cię znają. Masz dawać przykład, że dieta oparta na roślinach jest zbilansowana i zdrowa, a nie śmieciowa i wyniszczająca. Po co dawać mięsożercom powody do potwierdzania tezy, że weganie mają niedobory wszystkiego, co możliwe? Zamiast tego odwiedzaj często warzywniaki, zaopatruj się w świeże i suszone owoce, korzystaj z dobrodziejstw natury, często sięgaj po kasze i strączki. Nie dość, że zaoszczędzisz na wymysłach koncernów, to wspomożesz także lokalną gospodarkę. Twój portfel i brzusio na pewno będą wdzięczne. To może być także motywacja dla sprzedawców, by wprowadzali nowe produkty. Do dziś pamiętam, jakim szokiem było dla sprzedawczyni z warzywniaka i kilku klientek za mną to, że kupiłam kila puszek cieciorki. „A do czego pani to doda?”, „A można z majonezem jeść?”, „I co, smaczne wychodzi?”. Spokojnie odpowiadałam na pytania, po czym kilka z pań zdecydowało się na zakup. Niby nic, a na sercu cieplej się robi.
                  UWIERZ W MOC INTERNETU
                    Dzisiaj, gdy komunikujemy się w większości wypadków tą drogą, warto pamiętać, że Internet może być nie tylko źródłem inspiracji dla Ciebie. Sam/a możesz inspirować innych! Uwierz w siłę facebooka  polub kilka profili wegańskich restauracji, stowarzyszeń, bierz udział w akcjach organizowanych w Twoim mieście. Szukaj, szperaj, dopytuj. Nawiązuj nowe znajomości. Po pewnym czasie może i do Ciebie ktoś napisze wiadomość: „Hej, widzę, że interesujesz się wegańską kuchnią, ja także. Możesz mi polecić kilka produktów lub miejsc...?”. Jeśli lubisz gotować wrzucaj apetyczne zdjęcia swoich potraw, znajomi na pewno chętnie powtórzą danie. Jest mnóstwo możliwości. Nie ograniczaj się.
                      PROMUJ WEGANIZM NA SWÓJ SPOSÓB
                        Wielu z nas, wegan, odnosi sukcesy w wielu dziedzinach, m.in. w sporcie. Wciąż istnieje mit weganina, który je tylko sałatę, jest chudy i niedożywiony. Obal ten mit! Jeśli ćwiczysz, chwal się tym, że zbudowane mięśnie powstały na diecie roślinnej. Udzielając wywiadu wspomnij, że nie spożywasz mięsa. To wszystko ma sens. Możesz się zaopatrzyć w koszulki, czapki, gadżety z wegańskimi hasłami, które na pewno zostaną dostrzeżone. Jeśli jesteś łakomczuchem i lubisz gotować  pisz blog, to naprawdę świetny sposób na pokazanie wszystkim wyjątkowości tego sposobu na życie. Podróżując wybieraj lokale, w których króluje kuchnia roślinna, możesz też wrzucać recenzje do sieci, dowiaduj się o wegańskich możliwościach w różnych zakątkach świata i dziel się tym z innymi. Wykorzystuj to i nie wstydź się tego, kim jesteś.
                          BIERZ UDZIAŁ W WEGAŃSKICH AKCJACH W TWOIM MIEŚCIE
                            Jeśli mieszkasz w większym mieście na pewno takie akcje już istnieją. Za wstęp najczęściej trzeba zapłacić jakieś grosze, ewentualnie przynieść wegańskie jedzenie. Tak jest w przypadku spotkań, których głównym tematem jest żarełko (tzw. kuchnie społeczne). Osobiście byłam w trzech miastach, pierwszy raz na poznańskim Vegan Lunch, gdzie objadłam się jak dzika świnka, drugi w moim rodzimym Szczecinie,a ostatnio udało mi się też wpaść na Gdańską kuchnię społeczną. Ale przecież nie tylko to jest celem weganizmu. Odbywają się także prelekcje, spotkania z przedstawicielami różnych organizacji. Wystarczy, że dobrze się rozejrzysz w swoim otoczeniu. Jeśli mieszkasz w mniejszym mieście lub na wsi  nic straconego! Na pewno masz możliwość od czasu do czasu odwiedzić pobliskie większe miasto, zawsze możesz wyciągnąć rodziców/chłopaka/przyjaciółkę na zakupy/lody/cokolwiek, a przy okazji możecie fajnie spędzić czas z innymi weganami. Jeśli i to Cię nie satysfakcjonuje  przejmij inicjatywę! Sam/a możesz stworzyć takie spotkanie, przekazywać wiedzę innym, albo ugotować coś smacznego. Wszystko da się zrobić, tylko w to uwierz. Może w pobliskiej kawiarni właściciel chętnie przeprowadziłby takie spotkanie? Pytaj, szukaj, sprawdzaj. To jedyna dobra droga.


                            16 komentarzy:

                            1. Aż miło czytać takie posty :)

                              OdpowiedzUsuń
                              Odpowiedzi
                              1. Dzięki, chyba powstanie na blogu jakaś seria moich przemyśleń/porad. :)

                                Usuń
                              2. To bardzo dobry pomysł :) Takie posty są na prawdę potrzebne - może dzięki nim ktoś zmieni swoje "złe" podejście do niektórych spraw :)

                                Usuń
                            2. Naprawdę miło się czyta :)

                              OdpowiedzUsuń
                              Odpowiedzi
                              1. Uff..., fajnie czytać takie opinie, bo cały czas mam wrażenie, że gadam straszne głupoty bez ładu i składu. :)

                                Usuń
                            3. Tego mi było brak w mojej życiowej filozofii!

                              OdpowiedzUsuń
                            4. Hej! świetny wpis - generalnie każdego punktu się trzymam i przyszło mi to od samego początku, gdy zostałam weganką, całkiem naturalnie ;) Duży zależy od tego jakim się jest człowiekiem, ale też jakim się było przed. Bardzo dobrze opisałaś postawę dobrego weganina, tak trzymać ;) Pozdrawiam!

                              OdpowiedzUsuń
                            5. Trochę jak fragmenty ze szkoleń świadków Jehowy, jak ewangelizować. Jedzie propagandą.

                              OdpowiedzUsuń
                              Odpowiedzi
                              1. Dziwne by było, gdyby na tym blogu nie pojawiały się teksty o takiej tematyce. Ja wolę, żeby młodzi stażem weganie czy też wegetarianie piekli ciasta, a nie przywiązywali się do drzew w obronie wiewiórek. Jeśli przesłanie tego wpisu do Ciebie nie trafia, to zawsze możesz przejść do przepisów, tego na blogu też jest sporo. ;)

                                Usuń
                              2. No raczej jak poradnik, nie propaganda. :) To są mega fajne, konkretne pomysły na urozmaicenie podejścia do życia, jeszcze ładnie podane. Ja tam przesyłam wielkie dzięki! <3 Miłego dnia wszystkim!

                                Usuń
                            6. Bardzo dobry post, pzdr.

                              OdpowiedzUsuń
                            7. Szkoda, że nie są organizowane jakieś akcje w naszych okolicach :/ Bardzo chętnie poznałybyśmy więcej ludzi o ciekawych poglądach :)

                              OdpowiedzUsuń
                              Odpowiedzi
                              1. E, to niemożliwe. Skąd jesteście? Coś dla Was wynajdę. ;)

                                Usuń
                              2. Najbliżej nam do Leszna w Wielkopolsce :) Ręki nie damy sobie uciąć, że w ogóle nie ma tego typu spotkań ale na pewno nie są rozgłaszane aby doszły takie słuchy do dużej grupy odbiorców :)

                                Usuń
                              3. Z tego, co znalazłam na szybko: w Lesznie jest sklep z eko żywnością, więc może tam się dzieją od czasu do czasu jakieś ciekawe rzeczy? Wiem, że w gdyńskich eko alejach są różne spotkania, prelekcje i takie tam, więc może w Lesznie jest podobnie?

                                Usuń
                              4. Ten sklep tymczasowo jest zawieszony i lada moment mają ruszyć w innym miejscu (miejmy nadzieję, że bardzo szybko bo byłyśmy tam stałymi klientkami). Jednak otwarty był dopiero 3 miesiące więc jeszcze nic takiego się nie działo w tej kwestii :)
                                Dziękujemy za zaangażowanie ;)

                                Usuń