Dzień Dziecka zbliża się wielkimi krokami, a ja na śmierć zapomniałam o tym święcie. Chociaż wykorzystuję każdą możliwą okazję, do zrobienia (i zjedzenia!) czegoś słodkiego, to ostatnio największą ochotę mam na wszelkie puddingi i truskawki. A że nie za bardzo uśmiechało mi się pieczenie ciasta z okazji jutrzejszego dnia, postanowiłam, że podrasuję trochę tradycyjny pudding z nasion chia, które od jakiegoś czasu królują na stołach polskich blogerów. Jeśli macie schowaną w szafce szałwię hiszpańską i oreo, to może spróbujecie zrobić ten deser dla swoich dzieciaków? A kto wie, może sami skusicie się na tę odrobinę słodyczy? Na pewno nie pożałujecie i sami zobaczycie, w jak zastraszającym tempie ten deser znika z miseczek.
Składniki:
na trzy porcje
- 3 łyżki nasion chia
- 400 ml mleka kokosowego (puszka)
- około 8 ciastek oreo original
- szczypta soli
- ewentualnie 1 łyżka płynnego słodu (syropu z agawy, klonowego itp.)
- truskawki do podania
Wykonanie:
Ciastka pokrusz (ja robię to w moździerzu, ale blender, wałek do ciasta albo tłuczek są dobrą opcją). Do miski dodaj schłodzone mleko kokosowe (najlepiej, by stało 24h w lodówce), nasiona i sól. Dokładnie wymieszaj i odstaw na 15 minut. Po tym czasie dodaj 3/4 pokruszonych ciastek do masy, połącz ze sobą i ewentualnie posłódź. Odstaw do lodówki na około 1-2 godziny, aż nasionka zmiękną i utworzą pudding. Następnie masę przełóż do trzech pojemniczków, posyp pozostałymi ciasteczkami i udekoruj truskawką. Podawaj schłodzone.
cudowny deser!
OdpowiedzUsuńWygląda kusząco :) Koniecznie muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńnie jestem fanką oreo, ale jakoś na myśl o Twoim puddingu aż ślinka cieknie, pysznie się zapowiada! :)
OdpowiedzUsuńNie lubię tych ciastek, ale taki pudding bym zjadła! Boski :)
OdpowiedzUsuń