PRZENOSINY

Zapraszam na mojego nowego bloga http://klaudiaosiak.pl oraz na newsletter!

niedziela, 19 lipca 2015

Karma wraca (za ciacho): fotorelacja

Chciałabym napisać jakąś piękną relację, kwieciście ozdabiając każde słowo zdjęciami. Natura jednak sprawiła, że przy zbyt dużym stężeniu emocji po prostu nie umiem zebrać myśli, a wszystko, co w mojej głowie brzmi jak mickiewiczowski poemat, po ujrzeniu światła dziennego powszednieje i nie jest tak piękne, jak miało być. Pozwólcie zatem, że opiszę całą akcję bardzo krótko, bo właśnie tak czuję się teraz: mam pełno myśli, którymi chciałabym się z Wami podzielić, jednak każda z nich staje się malutka i niewystarczająca po wyjściu z mojej głowy. 

Dwa tygodnie temu Weronika z bloga Lekko jak hel (klik) zaprosiła mnie i inne blogerki z Trójmiasta, byśmy upiekły ciasta, a następnie sprzedały je na akcji Karma wraca (za ciacho). Każda złotówka, którą zebrałyśmy, zostanie przeznaczona na zakup specjalistycznej karmy dla psiaków ze schroniska "Promyk" w Gdańsku. Nawet nie wyobrażacie sobie, jak bardzo się ucieszyłam z tej okazji; przez bity tydzień próbowałam stworzyć tort, który powaliłby na kolana wszystkich, nawet osoby na diecie tradycyjnej. 

Tak bardzo chciałam, by wszystko wyszło perfekcyjnie, że spaliłam blender i załamana miałam zrezygnować z całego przedsięwzięcia (no bo jak to tak; kremu nie zrobię, surowych słodkości też nie, o tofurnikach mogłam tylko pomarzyć), jednak postanowiłam pobawić się z ciastem drożdżowym. Na szczęście reszta dziewczyn pomyślała o czekoladoholikach i wszystkich tych, którzy za słodkościami przepadają. Jak było? Smacznie, wesoło i bardzo efektywnie. Zebrałyśmy około tysiaka na psiaki, a do tego wiele osób przyniosło koce, karmę czy zabawki. Wyszło cudnie i chyba nikt nie spodziewał się tak dobrych efektów.

Wiem, że najbardziej interesują Was zdjęcia, więc nie przynudzam więcej i zapraszam do oglądania. A wszystkim tym, którzy przyłączyli się do akcji dziękuję i wysyłam wirtualne buziaki!










Edit: 
I jeszcze taki smaczek na koniec. Nasza cała drużyna!



13 komentarzy:

  1. A ja tam byłem miód i wino piłem. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny pomysł! aż żałuję, że nie mieszkam blisko - od razu bym się wybrała i zasmakowała, a przy tym z przyjemnością pomogła :) jesteście wielkie! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Oby więcej takich akcji, bo okazuje się, że ludzie naprawdę chcą pomagać i przejmują się losem zwierząt.

      Usuń
  3. trochę się wzruszyłam, ale zaraz, zaraz... nowy blender już masz?! :D dziękuję, że byłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blender będzie w piątek! Do tego czasu raczę się jedzeniem w postaci niezmienionej. ;)

      Usuń
  4. Było cudownie. Dzięki za wszystko, jesteśmy dobraną ekipą! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć Klaudia! Nigdy u Ciebie nie komentowałam, ale wiedz, że wiernie czytam twojego bloga. Dziś zapraszam Cię do zabawy LIEBSTER BLOG AWARD. Szczegóły u mnie :) https://jaglowska.wordpress.com/2015/07/20/liebster-blog-award/

    OdpowiedzUsuń
  6. Co za wspaniała akcja! Cel wielki i wykonanie wzorowe! A zdjęcia piękne! Miło się czyta i o
    gląda tą relację :)

    OdpowiedzUsuń