Jeśli w tym momencie ktoś ogłosiłby konkurs na najbardziej nudnego blogera w Polsce – od razu
zgłosiłabym swój udział i jestem prawie pewna, że miałabym
zagwarantowane miejsce w czołówce. Prawda jest taka, że ostatnimi
czasy kompletnie nie mam ochoty na gotowanie. Najchętniej
wrzucałabym Wam zdjęcia wszystkich owoców, jakie tylko udaje mi
się znaleźć na rynku i zachwycałabym się nimi: jakie piękne,
jakie smaczne, aż żal jakkolwiek je przetwarzać. Tu malinki po
taniości, a tu pierwsze papierówki, tam kurki zbierane dzisiaj rano.
Sielskość i tęczowość, tylko jak tu być blogerem kulinarnym?
Z odsieczą przychodzą desery. Po
porannych lodach, szejkach i tonie warzyw na obiad, czasem zachce mi
się czegoś słodkiego, co niekoniecznie będzie ode mnie wymagało
wielkiego wysiłku, ale spełni dwa wymagania: będzie w miarę
zdrowe i bez potrzeby odpalania piekarnika! I choć latem
odstawiam w kąt kaszę jaglaną, to ostatnio znów po nią sięgnęłam
i przygotowałam z niej pyszne, małe desery. Smakują świetnie, a zwłaszcza podane z
kilkoma sezonowymi owocami (no bo jakżeby inaczej), a także solo,
lub z gałką domowych lodów. Kulinarni eksperymentatorzy mogą
skosztować ich również na śniadanie – wszak to najważniejszy posiłek
dnia i trzeba go odpowiednio celebrować!
Uwagi:
1. Krem kokosowy to nic innego jak zmiksowany miąższ świeżego kokosa. Zdecydowanie jest moim odkryciem miesiąca! Zachowuje się bardzo podobnie do oleju kokosowego, ale przy tym jest odrobinę słodszy i nadaje się do wyjadania łyżeczką ze słoika.
2. Przepis na domowe tahini podawałam tutaj: klik
Składniki:
na około 5 foremek muffinkowych
- 0,5 szklanki suchej kaszy jaglanej
- 1,5 szklanki mleka roślinnego
- 3 łyżki ulubionego słodkiego syropu (u mnie domowy syrop z mniszka)
- 2 łyżki tahini
- szczypta soli
- 3 łyżki kremu kokosowego lub oleju kokosowego
dodatkowo:
- 1/2 tabliczki czekolady (50g)
- 1 łyżka oleju kokosowego
- ulubione owoce (u mnie maliny i agrest)
Wykonanie:
Kaszę przepłucz pod bieżącą wodą, następnie wsyp do garnuszka, zalej mlekiem roślinnym, ugotuj i ostudź. Następnie zmiksuj blenderem z resztą składników na gładką masę. Przełóż do foremek i odstaw. Czekoladę rozpuść w kąpieli wodnej: w garnku zagotuj wodę, a nad nim postaw miskę z wsypaną do środka czekoladą i olejem kokosowym. Kiedy czekolada rozpuści się pod wpływem temperatury, wymieszaj ją dokładnie z olejem i polej wcześniej przygotowane desery i ozdób owocami. Podawaj schłodzone co najmniej przez godzinę w lodówce.
Uwagi:
1. Krem kokosowy to nic innego jak zmiksowany miąższ świeżego kokosa. Zdecydowanie jest moim odkryciem miesiąca! Zachowuje się bardzo podobnie do oleju kokosowego, ale przy tym jest odrobinę słodszy i nadaje się do wyjadania łyżeczką ze słoika.
2. Przepis na domowe tahini podawałam tutaj: klik
deser, na który mam tak wielką ochotę, że byłabym w stanie ruszyć do kuchni i zrobić! świetny pomysł :) wygląda przepysznie, co jeszcze bardziej mnie kusi! :D
OdpowiedzUsuńChałwa i kasza jaglana to brzmi cudnie ! :)
OdpowiedzUsuńI smakuje pysznie! :)
Usuń