Nie mówcie mi, że brukselka jest ble, że fu, że w zupie taka rozgotowana i gorzka. Nic nie zmieni mojego zdania, że jest ona jednym z najfajniejszych warzyw zimowych, a niestety, często jest pomijana i odrzucana z pogardą. Wiem, że wielu z Was ma same złe wspomnienia z tym warzywem, co wcale mnie nie dziwi. Wszak tę małą kapustę łatwo zepsuć, a o wiele trudniej jest ją przygotować dobrze.
Nie zna prawdziwej przyjemności z jedzenia brukselki ten, kto nigdy nie próbował jej w połączeniu z mlekiem kokosowym! Dzięki niemu znika gorycz, a zastępuje ją słodycz i odrobinę maślany smak. Kropką nad i są azjatyckie przyprawy, które podkręcają całe danie. Efekt finalny sprawia, że po jednej porcji chce się więcej i więcej, a brukselka w końcu zostaje ujarzmiona.
Składniki:
na 2 porcje
- 150 g brukselki
- 1/2 puszki mleka kokosowego (200 ml)
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1/3 papryczki chilli
- 2 cm kawałek imbiru
- 2 łyżki oleju
- szczypta cukru
- 1 łyżka soku z limonki lub kawałek trawy cytrynowej
- sól i pieprz
- ulubiony makaron lub ryż (u mnie bezglutenowy makaron kukurydziany)
Wykonanie:
Makaron ugotuj zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Cebulę i czosnek pokrój w drobną kostkę. Brukselkę umyj, obierz z wierzchnich liści, odetnij twarde końcówki i pokrój na połówki (większe sztuki na ćwiartki). Na patelnię wlej olej, rozgrzej go, a następnie podsmaż cebulę z czosnkiem. Po minucie dodaj chilli i imbir, całość posól i posyp cukrem. Po około 3 minutach dodaj na patelnię brukselkę, podsmaż jeszcze 2 minuty, a następnie zalej całość mlekiem kokosowym. Duś pod przykryciem około 8-10 minut, aż brukselka zmięknie, a sos zgęstnieje. Pod koniec dodaj sok z limonki i ewentualnie przypraw do smaku. Podawaj posypane kolendrą lub natką pietruszki.
Uwagi:
1. Jeśli używasz trawy cytrynowej, dodaj ją razem z imbirem na patelnię, a przed serwowaniem dania wyciągnij ją.
2. Jeśli nie jesteś fanem ostrych potraw, zrezygnuj z chilli.
Oj tak, brukselka to mój jesienny faworyt :) szczególnie pieczona, polana masłem orzechowym lub mlekiem kokosowym.. choć przyznam, że w dzieciństwie potrafiła zrujnować niejedno danie :) przepis na pewno wypróbuję, póki brukselka tania!
OdpowiedzUsuńBrukselka króluje na straganach i aż żal z niej nie korzystać! Też lubię ją z masłem orzechowym, kto wie, może niedługo pojawi się kolejny przepis...? ;)
UsuńAkurat brukselkę kocham w każdym (nawet gorzkim!) wydaniu, ale chciałabym Cię zapytać o ciasto z instagrama. Czy istnieje szansa, że zdobędziesz przepis na te cudo - https://instagram.com/p/9tjGEFtQ3a/?taken-by=maszu.blog? Hmm... zależy mi jak najszybciej, bo w niedzielę mam ważnego gościa i bardzo chciałabym je przygotować. Help!
OdpowiedzUsuńDokładnych proporcji nie mam, ale w cieście znalazły się: orzechy laskowe, migdały, pestki słonecznika, siemię lniane niezmielone (sporo, bo to ono skleja ciacho, około 1 szklanki), siemię lniane zmielone (też sporo, tak z 3/4 szklanki), suszona żurawina, morele, rodzynki, olej kokosowy, melasa i woda (wody tyle, by zalać całość, myślę, że około 1 1/2- 2 szklanek). Całość trzeba połączyć, odłożyć na kilka godzin (minimum 2), a następnie piec około godziny w 180. Niestety, tak wyglądają przepisy, jak robi się je na oko i nic nie zapisuje. Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam.
UsuńNapisałam na fb, a dopiero teraz zorientowałam się, że odpowiedź już jest. Oj no, nieważne :)) Dziękuję, ciasto na pewno zrobię, ale tym razem postawię na coś sprawdzonego. W każdym razie będę próbować, wygląda cudownie!
UsuńJuż napisałam do znajomego o przepis, chociaż przyznaję, że będzie ciężko. Zawsze robi je na oko, daje inne składniki, bardzo eksperymentuje. Jak tylko odpisze to dam znać. Jeśli chcesz, to możesz napisać do mnie na facebooku, tamtędy powinno być szybciej. :)
OdpowiedzUsuńNapisałaś całą możliwą prawdę o brukselce. Aczkolwiek mi smakuje nawet bez mleka kokosowego :d
OdpowiedzUsuńJednak w połączeniu z nim jest jeszcze lepiej, a mogę to potwierdzić, bo dziś na obiad jadłam właśnie brukselkę z mleczkiem kokosowym.. CUDO <3
brukselkaaaa! <3 moja miłość :) pieczona z tahini lub masłem orzechowym, uwielbiam! :) więc tym bardziej muszę spróbować to danie :)
OdpowiedzUsuńOdkąd spróbowałem brukselki w wydaniu innym niż rozgotowanej w zupie babci (sorry, babciu), zadurzyłem się w niej. Boska jest w pomidorach, jako dodatek do gulaszy albo solo z sokiem z cytryny i solą <3
OdpowiedzUsuń