Kiedy tylko zaczęłam układać menu na tegoroczną Wielkanoc, od razu wiedziałam, że na stole nie może zabraknąć pasztetu. Inspiracji miałam tak wiele, że do końca nie wiedziałam, jak mam je wszystkie połączyć. Koniecznie chciałam, by pasztet nawiązywał smakiem do tradycyjnych dań: miał dobrze smakować z chrzanem, mieć wyraźny posmak majeranku (niczym w kiełbasie!) i bezwarunkowo zawierać słodki akcent (pomysł ze śliwką podsunęła mi mama, której właśnie ten suszony owoc kojarzy się z wielkanocnym pieczeniem). Chciałam też uwzględnić dodatek kaszy: początkowo myślałam o pęczaku, ale ostatecznie stanęło na gryczanej, której ostatnio używam bardzo dużo w mojej kuchni. Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Pasztet zniknął w mgnieniu oka i z nieśmiałym pytaniem: "Upieczesz go znowu niedługo?".
Składniki:
na małą keksówkę
- 3 szklanki ugotowanej fasoli (około 200 g suchej lub 2 puszki)
- 0,5 szklanki oleju + 2 łyżki
- 1/3 szklanki suchej kaszy gryczanej
- 1 łyżka majeranku
- 1 średnia cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 liść laurowy
- 2 ziela angielskie
- 3 kulki jałowca
- 50 g suszonej śliwki
- 1 łyżeczka sosu sojowego
- sól i pieprz do smaku
Wykonanie:
Kaszę gryczaną zalej wrzątkiem i odstaw na godzinę. Posiekaj drobno cebulę i czosnek, a następnie podsmaż je na 2 łyżkach oleju. Po chwili na patelnię dodaj także majeranek, liść laurowy, ziele angielskie i jałowiec. Mieszaj co jakiś czas, by cebula się zeszkliła, a przyprawy wydobyły swój aromat. Po tym czasie wyciągnij liść laurowy, ziela angielskie i jałowiec, a cebulę i czosnek dodaj do miski. Cebulę połącz z fasolą, olejem, solą i pieprzem. Zmiksuj za pomocą blendera. Kaszę gryczaną odcedź na sitku, przepłucz i delikatnie osusz. Chwilkę podsmaż na patelni. Dodaj do masy. Foremkę wyłóż papierem do pieczenia lub wysmaruj olejem i wysyp bułką tartą. Do przygotowanej keksówki przełóż połowę masy, dokładnie wyrównaj, ułóż śliwki w rządku i zakryj drugą połową fasolowej masy. Piecz przez około 50 minut w 190 stopniach. Krój po całkowitym ostudzeniu.
Uwagi:
1. Nie mieliłam dokładnie masy, przez co pasztet odrobinę się rozpadał, ale taki był zamysł. ;)
2. Jeśli chcesz, by pasztet kroił się na ładne plastry, jest na to kilka patentów: dokładnie zmiel masę fasolową, krój pasztet dopiero wtedy, gdy będzie całkowicie ostudzony, możesz dodać także łyżkę mąki z ciecierzycy wymieszaną z łyżką wody. Temperatura w piekarniku powinna wtedy wynosić 200 stopni, a czas pieczenia to 40 minut. (sprawdzałam tę wersję, jest równie pyszna!)
2. Jeśli chcesz, by pasztet kroił się na ładne plastry, jest na to kilka patentów: dokładnie zmiel masę fasolową, krój pasztet dopiero wtedy, gdy będzie całkowicie ostudzony, możesz dodać także łyżkę mąki z ciecierzycy wymieszaną z łyżką wody. Temperatura w piekarniku powinna wtedy wynosić 200 stopni, a czas pieczenia to 40 minut. (sprawdzałam tę wersję, jest równie pyszna!)
2. Pasztet dobrze rozsmarowuje się na kanapkach i świetnie smakuje posmarowany chrzanem.
o tak! pasztet koniecznie musi się znaleźć na wielkanocnym stole :) moim faworytem jest soczewicowy Marty Dymek, ale jestem otwarta na nowe zestawienia i Twoje od razu przypadło mi do gustu - świetny przepis! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z dorzuceniem kaszy gryczanej! Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńKasza w tym przepisie to strzał w dziesiątkę. I dziękuję za miłe słowa. <3
Usuńświetny pasztet! pożywny, pełen smaku i zdrowy!
OdpowiedzUsuńPasztet to obowiązkowy element wielkanocnego menu. A ten tutaj prezentuje się znakomicie :)
OdpowiedzUsuńWyszło pycha, tylko u mnie wisienki zamiast śliweczek. :)
OdpowiedzUsuńSuper! Fajny pomysł z wiśniami, wypróbuję niedługo! :)
Usuń