Ostatnio pracuję na potrójnych obrotach i gdyby nie fakt, że od czasu do czasu ktoś mi przypomni, że powinnam zjeść coś porządniejszego niż bagietka z oliwą albo batonik energetyczny, to pewnie zapomniałabym, jak smakują banany i szpinak. I choć obiecywałam sobie, że w weekendy porządnie odpocznę i wyśpię się za wszystkie czasy, to wczoraj z samego rana pobiegłam na siłownię, a dzisiaj wyciągnęłam z lodówki drożdże, odmierzyłam mąkę i wodę, by zagnieść na śniadanie ciasto drożdżowe.
Chyba każdy, kto przestaje spożywać nabiał, prędzej czy później tęskni za smakiem drożdżówki, którą przecież tak łatwo dostać w pierwszej lepszej piekarni. Jednak jeśli ma się pod ręką kilka składników, odrobinę wolnego czasu i sezonowe owoce (w moim przypadku są to pierwsze, polskie truskawki!), poranna kawa nie musi być wypijana w towarzystwie zwykłej owsianki. Co powiecie na słodkie bułeczki z kwaśnym kremem i świeżymi owocami, które idealnie pasują do leniwego, wiosennego poranka? Ja zawsze jestem na tak. Bo czemu by nie spróbować upiec drożdżówek w domu?
Składniki
na 4 duże lub 6 małych porcji
- 15 g świeżych drożdży (lub paczuszka 7g suszonych)
- 1/2 szklanki cukru
- 3 szklanki mąki
- 1/2 szklanki letniego mleka roślinnego
- 1/4 szklanki oleju
na lemon curd:
- 4 eko cytryny
- 2 łyżki mleka kokosowego
- 1 łyżka oleju (może być kokosowy lub rzepakowy)
- 2 łyżki mleka kokosowego
- 3/4 szklanki cukru
- 2 łyżki (mogą być czubate) mąki ziemniaczanej
dodatkowo:
- świeże truskawki
- świeże zioła
Wykonanie:
Drożdże wsyp do miski, dodaj łyżkę cukru i mieszaj tak długo, aż drożdże się rozpuszczą. Odstaw na kilka minut, po czym dodaj resztę cukru, letnie mleko, mąkę, a na końcu olej. Zagniataj ciasto aż będzie elastyczne i nie będzie przywierało do dłoni. Miskę z ciastem przykryj ściereczką i odstaw do wyrastania na godzinę. Po tym czasie podziel ciasto na 4 lub 6 części (w zależności od tego, ile chcesz drożdżówek) i rozciągnij tak, by na środku ciasto było cienkie, a po bokach znacznie grubsze. Piecz na papierze do pieczenia przez około 40 minut w 180 stopniach.
W czasie, gdy drożdżówki są w piekarniku, przygotuj krem. Cytryny wyparz i wyszoruj, po czym zetrzyj z nich skórkę i wyciśnij sok. Do rondelka dodaj wszystkie składniki, ustaw na małym palniku i ugotuj cały czas mieszając trzepaczką, by nie porobiły się grudki. Kiedy krem będzie bardzo gęsty, zestaw go z palnika.
Wyciągnij drożdżówki i ostudź. W środek każdej nakładaj krem i pokrojone truskawki. Całość możesz posypać świeżą miętą, szałwią lub melisą.
Uwagi:
1. Polecam używanie eko cytryn (dostępnych np. w lidlu), ponieważ zwykłe chłoną wszystkie pestycydy i jedzenie ich ze skórką jest niezdrowe.
2. Truskawki, w zależności od sezonu, można zamienić na inne słodkie owoce: brzoskwinie, nektarynki, co tylko dusza zapragnie.
Pysznie *.*
OdpowiedzUsuńzawsze myślałam nad przepisem na wegański lemon curd i aż się ucieszyłam, gdy natrafiłam na niego u Ciebie! z przyjemnością zrobię go w domu, a drożdże pewnie też pokuszą to i drożdżówki będą! :D
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ja nigdy nie jadłam normalnego lemon curd? Robiłam go pierwszy raz jakieś 5 lat temu i już wtedy próbowałam wegańskiej opcji. Starałam się dzisiaj znaleźć ten przepis, bo był super, ale niestety, musiałam stworzyć nowy (choć i tak wyszedł fajny!).
UsuńBardzo, bardzo klimatyczne zdjęcia. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńPięknie wyglądają :) Lemon curd to dla nas tajemnica bo za cytrusami w wypiekach nie przepadamy ale do drożdżówek na mleku koksowym może być ciekawy :)
OdpowiedzUsuń