Wszyscy ci, którzy z tofurnikami (lub sernikami z tofu) jeszcze się nie znają, pewnie będą zachodzić w głowę, o co chodzi. Natomiast smakosze (to ja, to ja!) będą mile zaskoczeni, bo wypiek ten nieco odbiega od standardowych, ciężkich tofurników. Dominującym akcentem jest tu aromatyczna limonka, a jej smak dopełniają kokos i migdały. Całość nie jest ciężka (ani w smaku, ani w formie), a wręcz przeciwnie – zarówno masa, jak i spód są lekkie i puszyste, co sprawia, że jedzenie tego tofurnika zamienia się w prawdziwą rozkosz dla podniebienia! Moim zdaniem to świetna propozycja na walentynki (dla kogoś czy dla siebie samej) – miło, dla odmiany, zjeść coś, co nie jest czekoladowym serduszkiem z masą czekoladową polaną czekoladą, a co przy okazji pozwoli na odkrycie nowych, świetnych połączeń smakowych. Zachęcam Was więc do spróbowania tej limonkowej słodkości, na pewno sprawdzi się zasada: przez żołądek do serca!
Składniki
na tortownicę o średnicy 20 cm
na spód:
- 2 szklanki płatków migdałowych
- 1 szklanka wiórków kokosowych
- 2 łyżki oleju kokosowego
- szczypta soli
na masę:
- kostka tofu (300 g)
- skórka i sok z 2 limonek
- puszka mleka kokosowego (400 ml)
- miąższ z 1/2 laski wanilii
- 1 szklanka cukru pudru
- 2 łyżki skrobi ziemniaczanej
- szczypta soli
dodatkowo:
- płatki migdałów
- wiórki kokosowe
Przygotowanie:
Zacznij od przygotowania spodu: migdały i wiórki zmiksuj krótko w blenderze. Kiedy będą przypominały proszek, przesyp je do miski i dokładnie wymieszaj z olejem kokosowym i solą. Tak przygotowaną masę wyłóż na dno blaszki pokrytej papierem do pieczenia. Piecz w rozgrzanym do 180 stopni piekarniku przez 10 minut.
Teraz czas na masę: tofu rozkrusz, włóż do miski, zalej mlekiem kokosowym i dokładniej zblenduj. Zetrzyj skórkę z limonek (ostrożnie, by nie zetrzeć białej części), następnie wyciśnij z nich sok i wlej do masy. Do miski dołącz resztę składników (miąższ z wanilii, cukier puder i skrobię) i dokładnie wymieszaj (najlepiej zblendować masę jeszcze raz). Kiedy masa będzie już gładka, wlej ją na ostudzony spód i piecz przez godzinę w 180 stopniach. Po tym czasie wyłącz piekarnik i lekko uchyl drzwiczki. W ten sposób ostudź ciasto.
Aby ozdobić ciasto, upraż na suchej patelni płatki migdałów i wiórki kokosowe. Tofurnik najlepiej smakuje schłodzony przez kilka godzin w lodówce.
Uwagi:
1. Miąższ z wanilii możesz zastąpił łyżeczką esencji waniliowej.
2. Polsoja ma w swoim asortymencie tofu w kostkach 180 g. Jeśli nie masz wagi kuchennej i nie możesz dokładnie odmierzyć 300 g, daj całe dwie kostki. Nie wpłynie to znacząco na smak ciasta.
3. Oczywiście, tofurnik nie smakuje jak sernik, choć odrobinę go przypomina.
4. Jeśli nie zależy Ci na wersji bezglutenowej, spód możesz przygotować z pokruszonych, wegańskich ciastek i oleju kokosowego.
wygląda świetnie! zresztą pewnie też tak smakuje, już po składnikach można wywnioskować, a co dopiero czując ten zapach i smak :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko podstawową wersję tofutnika, ale ta wersja wygląda smakowicie, chyba zrobię rodzince numer na weekend i zamiast sernika będzie tofutnik :)
OdpowiedzUsuńZrób! Jestem ciekawa, jak zareagują. :)
UsuńNo i zapisałam, bo tak strasznie mnie ciekawi Twój przepis, na zdjęciach wygląda super!
OdpowiedzUsuńDzięki <3
Usuńświetne smaki, to ciacho musiało być pyszne!
OdpowiedzUsuńOj, było! Szkoda, że już zjedzone...
Usuńo z limonką to musi smakować wybornie!trzeba będzie spróbować
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie i daj znać czy smakowało. :)
UsuńPolsoja ma też tofu po 250 g (bio tofu), więc w razie co można je wykorzystać.
OdpowiedzUsuńO, nie widziałam takiego jeszcze. Dzięki za info, fajnie wiedzieć. :)
UsuńMają bio tofu - z ziołami i zwykłe, naturalne. Oba rodzaje pakowane po 250 g.
Usuńa ja mam pytanie praktyczne, czy mleko kokosowe wlać całe które znajduje się w puszcze czy tylko ta gestą część bez wody? :)
OdpowiedzUsuńGęstą część, choć ja czasami dodaję też płynną, jeśli jest jej mało. :-)
Usuń