Zimowy eliksir

Poranki są ostatnio ciężkie. Trudno się wstaje, gdy za oknem ciemno, słychać jedynie pędzący wiatr, a w perspektywie widnieje obraz kilku godzin spędzonych na uczelni. Po świątecznej przerwie strasznie się rozleniwiłam (psychicznie i fizycznie), dlatego teraz staram się powrócić do formy. Oprócz porannej jogi piję także ten eliksir. Spróbowałam go po raz pierwszy we Wrocławiu (zdjęcia możecie zobaczyć na Instagramie, link jest z prawej strony bloga), a w domu przez kilka dni próbowałam odtworzyć recepturę. Dziś jest ten dzień, kiedy eliksir wyszedł idealny – jest bardzo pobudzający, aromatyczny, a przy okazji zbawienny dla pracy jelit. Niby nic, a naprawdę potrafi poprawić najgorszy poranek.

Składniki:

na mały dzbanuszek

• 800 ml przegotowanej wody
• 1/2 cytryny
• 1 plaster imbiru
• 1/3 łyżeczki mielonego cynamonu
• 4-5 kulek czarnego pieprzu
• 3-4 kulki jałowca
• 1/2 łyżeczki ziaren anyżu
• 5-6 goździków

Cytrynę wyszoruj dokładnie pod bieżącą wodą. Pokrój na plasterki. Imbir obierz ze skórki, pokrój na mniejsze kawałki. Anyż umieść w zaparzaczu do herbaty. Wszystkie składniki wrzuć do dzbanuszka i zalej wodą. Po ok. 10 minutach wszystkie aromaty się przejdą i napój będzie gotowy.

Uwagi:

1. Napar najlepiej pić na czczo, wtedy jego działanie będzie miało najlepszy wpływ na ciało. Oczywiście, po południu (zwłaszcza po długim spacerze) sprawdza się równie dobrze. Można go pić zamiast herbaty.

2. Używam mielonego cynamonu, ponieważ ten w lasce wolę wykorzystywać w przepisach, w których płyn jest podgrzewany. 

3. Jeśli chcecie uzyskać klarowny płyn, należy go przelać przez sitko lub gazę. Zróbcie tak zwłaszcza w sytuacji, gdy nie macie zaparzacza. 

4. Jeśli chcecie, by napój był ostrzejszy, dodajcie jeden plaster imbiru więcej.