Parę lat temu, kiedy odkryłam, że śliwki (nie-robaczywki) najlepiej smakują po zapieczeniu, maniakalnie włączałam piekarnik i przygotowywałam crumble. Pewnie robiłabym to do dzisiaj, gdyby któregoś upalnego poranka nie przyszło mi do głowy, by śliwki... usmażyć! W ten sposób powstał przepis, który dzisiaj Wam pokazuję. Jest o wiele szybszy niż tradycyjna wersja, jednak nie traci na smaku. Wystarczy wyciągnąć sprawdzoną patelnię (te, do których wszystko przywiera, więc są schowane na dno szafy. niestety, odpadają), ocet balsamiczny, parę dodatków i deser/śniadanie/coś słodkiego na szybko gotowe!
Składniki
na dwie małe porcje lub jedną dużą
- 8 śliwek (u mnie węgierki)
- 1 łyżka oleju kokosowego
- 2-3 łyżki octu balsamicznego
- 3 łyżki płatków owsianych
- 2 łyżki szklanki posiekanych migdałów
- 1 łyżeczka siemienia lnianego (opcjonalnie)
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1 łyżeczka syropu z agawy (lub innego słodzidła)
Wykonanie:
Śliwki umyj, przetnij na pół i wydrąż pestki. W miseczce połącz płatki owsiane, posiekane migdały, siemię, cynamon, syrop z agawy i olej kokosowy. Rozetrzyj w palcach jak kruszonkę. Patelnię rozgrzej (bez tłuszczu!) i ułóż pocięte śliwki rozcięciem do dołu. Smaż przez około 2 minuty, po tym czasie odwróć i wlej ocet balsamiczny. Po chwili wsyp kruszonkę i smaż jeszcze chwilę (ważne jest, by ocet wyparował, a śliwki były miękkie). Podawaj na ciepło.
Uwagi:
1. Tak przygotowane crumble możesz również zapiec; zajmie to około 20 minut w temperaturze 180 stopni.
2. Jak już wspomniałam, śliwki najlepiej smażyć na sprawdzonej patelni, bez dodatku tłuszczu. Próbowałam wersji z olejem wlanym wcześniej, jednak po dodaniu octu rozpętał się armagedon i byłam przekonana, że spłonę we własnej kuchni. Nie polecam tego uczucia.
rewelacyjna propozycja, a śliwki w takiej wersji na pewno smakują świetnie!
OdpowiedzUsuń